Wadliwość kredytów waloryzowanych w mBanku
10.06.2021Kredyty waloryzowane kursem waluty obcej w postaci franka szwajcarskiego wpędziły w dramatyczną sytuację znaczną rzeszę kredytobiorców. Zawarli oni umowy kredytowe z bankami, zachęceni do tego ich rzekomo znacznie mniejszymi kosztami, w porównaniu z kredytami udzielanymi w walucie polskiej. Sądy w Polsce coraz częściej orzekają na korzyść dłużników w procesach wytoczonych przez nich kredytodawcom, uznając, iż frankowe umowy kredytowe dotknięte są bardzo poważnymi wadami prawnymi, powodującymi nawet ich całkowitą nieważność. Taka sytuacja dotyczy także kredytów waloryzowanych w mBanku.
Wady prawne frankowych umów kredytowych zawartych z mBankiem
Kontrakty kredytów waloryzowanych do franka szwajcarskiego zawierane przez klientów z mBankiem występowały pod nazwą umowy “o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych “mPlan” waloryzowany kursem CHF” bądź “umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych. „Multiplan” waloryzowany kursem CHF”.
Najważniejszą wadą prawną frankowych umów kredytowych, zawartych z mBankiem i jego wcześniejszą postacią – Bre Bankiem, jest stosowanie w nich przez tego kredytodawcę niedozwolonych (abuzywnych) klauzul umownych (klauzul indeksacyjnych).
Poza tym, niezależnie od powyższego, umowy te były sprzeczne z prawem, dobrymi obyczajami i z zasadami współżycia społecznego.
Uznaje się, więc, iż mają one charakter blankietowy, a więc całkowicie jednostronny, sprzeczny zasadą równości stron stosunku prawnego. Klient nie miał możliwości negocjowania postanowień umowy, a układ i treść kontraktu był sztywno narzucony przez kredytodawcę. Zgodnie z ówczesnym brzmieniem art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939 z późn. zm.), bank udzielający kredytu „frankowego”, oddawał do dyspozycji kredytobiorcy kwotę określoną w złotych polskich, w celu jej wykorzystania przez kredytobiorcę na wskazany w umowie cel. Taką też kwotę, powiększoną o prowizję, opłaty bankowe oraz odsetki, dłużnik zobowiązany był zwrócić na rzecz mBanku. Ekwiwalentność świadczeń zatem zachowana jest jedynie wtedy, gdy nominalna kwota kapitału pozostaje stała. Przepis ten więc, obligował dłużnika do zwrotu wykorzystanego kapitału wraz z odsetkami, zaś kwota zwracanego kredytu nie mogła być inna niż udostępniona kredytobiorcy. Każda umowa, nakładająca na kredytobiorcę obowiązek zwrotu kwoty innej niż otrzymana od banku jest sprzeczna z prawem, a tym samym narusza zasadę swobody umów. Takie ukształtowanie stosunku prawnego jest niezgodne naturą stosunku prawnego, którego treść mogłaby być następnie dowolnie kształtowana przez jedną ze stron. (SN w uchwale 7 sędziów z dnia 22 maja 1991 r., sygn. akt III CZP 15/91).
Umowom tym zarzuca się także, że odwołują się do miernika wartości, nie mającego charakteru obiektywnego, albowiem dotyczy on kursów kupna i sprzedaży waluty CHF, obowiązujących jedynie u kredytodawcy, a tym samym ustalanych przez niego całkowicie jednostronnie i samodzielnie. Podnosi się również, iż umowy te powodują, że kredytobiorca nie jest w stanie ustalić w jaki sposób następuje ustalenie przez bank kursów walut, a tym samym określić wysokości spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych. Stosowane przez mbank zasady w tym zakresie, nie wynikały wprost z zawartej umowy i jako takie, były niemożliwe do zweryfikowania dla konsumenta. mbank używał nierynkowych kursów kupna i sprzedaży walut, ustalając je w sobie tylko wiadomy sposób, nie stosując kursu ustalanego przez Narodowy Bank Polski. mbank wskazywał, że udzieli kwoty kredytu w złotówkach, waloryzowanej kursem kupna waluty CHF wg tabeli kursowej banku. Kwota kredytu wyrażona została jednak w złotym polskim i była określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z tabeli kursowej banku. W treści umowy wskazano jedynie, kwotę kredytu w przeliczeniu na CHF na koniec wybranego dnia według kursu kupna waluty z tabeli kursowej, wskazując jednocześnie, że kwota ta ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi zobowiązania banku. Tym samym w umowie w sposób ewidentny nie doszło do ustalenia wysokości kursu dla pary walut CHF/PLN na dzień wypłaty kredytu. Kredytobiorcy nigdy również nie otrzymali z tytułu zawartej umowy żadnej wypłaty w frankach szwajcarskich.
Kolejna wada jaką dotknięte zostały umowy zawarte z mBankiem, to niespełnianie warunku formalnej i materialnej przejrzystości ich postanowień. Osoby zawierające tego rodzaju umowy kredytowe, nie zostały w wystarczający i odpowiednio zrozumiały sposób poinformowane o skutkach ich podpisania, wskutek czego nie miały świadomości, jakie ryzyko niosą dla nich wahania kursów walut. Efektem takiego działania, była niekorzystna decyzja dłużnika o zaciągnięciu kredytu związanego z nieograniczonym ryzykiem kursowym. I wreszcie, mbank, jako instytucja zaufania publicznego, zobowiązany był do działania z uwzględnieniem interesu klienta. Zaniechanie prze kredytodawcę przekazana klientowi informacji o skutkach zawarcia umowy oraz jej rzeczywistych kosztach, czyniło niemożliwym dokonanie przez niego świadomego wyboru właściwej usługi bankowej.
W treści umowy mBanku nie znajdowały się też żadne mechanizmy umożliwiające weryfikację działań banku. Konsumenci nie mieli więc możliwości sprawdzenia zasadności bankowych obliczeń i ustalonej kwoty zadłużenia. Kredytobiorcy będący konsumentami nie mieli żadnego wpływu na postanowienia umowne, bowiem umowa kredytu wraz z załącznikami, w tym regulaminem, zawarta została z wykorzystaniem wzorca. Kredytobiorca, nie miał więc możliwości kontroli prawidłowości ustalenia rzeczowego kursu przez bank, a tym samym dokonania oceny zasadności ustalonej przez kredytodawcę wysokości jego zobowiązania, zaś sama umowa nie zawiera żadnych mechanizmów umożliwiających weryfikację przez kredytobiorcę działań banku. mbank stosował warunki umowne, wskutek których kredytobiorca został wprowadzony w błąd, co do korzystnych warunków kredytu waloryzowanego do waluty obcej, albowiem wbrew zapewnieniom przedstawicieli mBanku, obciążono go nieograniczonym ryzykiem walutowym. W umowach zawartych z mBankiem, dłużnik wystawiony został na ryzyko kursowe, które to nie było współmierne do osiąganych przez niego korzyści. Tym samym mbank nie ponosił jakiegokolwiek ryzyka związanego z zawartą umową - całe ryzyko, zostało w sposób nieograniczony przeniesione na konsumenta, będącego słabszą stroną umowy.
Warunki umów zawieranych z Mbankiem umożliwiały również pobieranie przez kredytodawcę dodatkowego zysku poprzez stosownie niejednolitego miernika wartości - odpowiednio kursu kupna i sprzedaży CHF. Wskutek tego, kredytobiorca obowiązany był do zapłaty wyższych rat kapitałowo - odsetkowych, nawet wówczas, gdy kurs waluty, w ogóle nie uległ zmianie w czasie wykonywania umowy i spłaty kredytu. Umowy miały także charakter rozrachunkowy, wynikający z tego, że kredytodawca pożyczając złotówki, de facto nie dokonywał kupna i sprzedaży waluty obcej – franków szwajcarskich. Wyliczona, w tym przypadku, dla celów rachunkowych nadwyżka była jednostronnie ustalanym i pobieranym przez mbank zyskiem. I wreszcie, kolejną wadą jest umów zawartych z mBankiem fakt, że zawarte umowy nie zabezpieczają dłużników przed ryzykiem wzrostu zadłużenia z uwagi na zwiększenie wartości franka szwajcarskiego. mbank bowiem żadnej formie nie stosował mechanizmów, mogących w jakikolwiek sposób uchronić przed tym konsumentów, np. w postaci dodatkowego ubezpieczenia. Wskutek takiej sytuacji, wszystkie koszty z tym związane ponosili tylko i wyłącznie kredytobiorcy, zaś wzrost zadłużenia nie był w żaden sposób limitowany.
Podstawy prawne unieważnienia umów kredytowych zawartych z mBankiem
Podważenie ważności frankowych umów kredytowych, może zostać dokonane na podstawie zarówno prawa europejskiego oraz krajowego.
Jeśli chodzi o to pierwsze, zasadnicze znaczenie ma dyrektywa 93/13/EWG. Stanowi ona w swoich ogólnych zarysach, iż wszelkie umowy z konsumentami powinny być sporządzane prostym i zrozumiałym językiem, zaś on sam musi mieć faktyczną możliwość zapoznania się ze wszystkimi ich warunkami. Wszelkie wątpliwości powinny być interpretowane na jego korzyść. Klauzule umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeżeli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, to powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy (art. 3 ust. 1). Zgodnie z dyrektywą, państwa członkowskie powinny zapewnić, aby nieuczciwe warunki nie były zamieszczane w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami, a jeżeli jednak takie warunki zostają w nich zawarte, aby nie były one wiążące dla konsumenta. Ich obowiązkiem jest też zagwarantowanie, żeby umowa obowiązywała strony zgodnie z zawartymi w niej postanowieniami, pod warunkiem że po wyłączeniu z umowy nieuczciwych warunków może ona nadal obowiązywać.
Z powyższego wynika obowiązek polskich sądów oraz wszystkich krajowych organów dokonywania wykładni przepisów kodeksu cywilnego o stosowaniu w umowach klauzul niedozwolonych, która będzie zgodna z prawem Unii Europejskiej Tak więc, polskie sądy muszą czynić wszystko, uwzględniając wszystkie przepisy prawa krajowego i stosując uznane w porządku krajowym metody wykładni, aby zapewnić pełną skuteczność dyrektywy i dokonać rozstrzygnięcia zgodnego z realizowanymi przez nią celami.
W przypadku prawa krajowego, to w kontekście stosowania przez mbank postanowień abuzywnych, są one sprzeczne z zapisami art. 385 i nast. Kodeksu cywilnego.
W razie sprzeczności treści umowy z wzorcem umowy strony są związane umową, jednakże wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). W takim wypadku, postanowienie takie nie wiąże konsumenta, zaś strony są związane umową w pozostałym zakresie. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.
Stwierdzenie przez sąd nieważności zawartej z mBankiem umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych “mPlan” bądź “multiplan” skutkuje uznaniem za zasadne żądania kredytobiorcy o zwrot tego, co na jej podstawie świadczył. Jak stanowi bowiem art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Tak więc, w ostatecznej konkluzji, na podstawie takiej właśnie czynności kredytobiorca świadczył na rzecz mBanku nienależnie, w związku z czym kwota ta podlega zwrotowi na jego rzecz.
Stanowisko Urzędu Ochrony konkurencji i Konsumentów w przedmiocie kredytowych umów frankowych, zawieranych z BRE bankiem (obecnie mBank)
Urząd Ochrony konkurencji i Konsumentów, umieścił zapisy umów BRE Banku, a więc poprzednika mBanku w prowadzonym przez siebie rejestrze klauzul niedozwolonych, pod numerem 5743.
Do rejestru wpisane zostało postanowienie dotyczące zasad ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Prezes UOKiK stwierdził, że wypłata kredytu wg kursu kupna ustalanego przez bank na zasadach nieznanych kredytobiorcy była sprzeczna z dobrymi obyczajami oraz naruszyła interesy konsumenta. Od kursu kupna ustalanego przez bank bowiem zależały bowiem wysokości rat. Według prezesa UOKiK udzielanie kredytu opartego na kursie kupna waluty ustalanego przez bank bez omówienia z klientem parametrów działania było niewłaściwe i stanowiło działanie wbrew interesom konsumenta oraz sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) potwierdził, że o abuzywności postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone, zwłaszcza nie przewiduje wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. W efekcie, Sąd uznał, że działalność banku była sprzeczna z dobrymi obyczajami i stanowiła rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie miał możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji – w tym wysokości wymagalnych rat kredytu – i był zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku.
Orzecznictwo sądów powszechnych w przedmiocie frankowych umów kredytowych zawartych z mBankiem
Sąd apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 29 stycznia 2020 r. (sygn. akt I ACa 67/19), uznał, iż konsekwencją uznania klauzul indeksacyjnych za nieuczciwe, jest ich wyeliminowanie z umowy kredytowej. Jednakże, w ich miejsca nie można wprowadzić innego mechanizmu indeksacji, co powoduje, że umowa musi upaść w całości. Tak więc umowy mBanku są nieważne, albowiem eliminacja klauzul przeliczeniowych skutkuje problemem z wykonywaniem umowy, tj. wyliczaniem rat kapitałowo-odsetkowych, jak również ustalenia kwoty kredytu do spłaty. W takiej sytuacji mbank musi zwrócić wszystkie wpłacone przez kredytobiorcę kwoty.
Podobnie uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 15 stycznia 2020 r. (sygn. akt I ACa 104/19). W ocenie Sądu, usunięcie abuzywnych postanowień umowy kredytowej prowadzi do jej upadku, a w konsekwencji do niezwiązania stron umową, skoro abuzywne okazały się te postanowienia umowy, które określały główny jej przedmiot.
Stanowisko takie zajął również Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 9 stycznia 2020 r. (sygn. II C 352/18).
Umowa mBanku została uznana za nieważną również wyrokiem z dnia 23 października 2019 r. Sądu Apelacyjnego w Warszawie (sygn. akt V ACa 567/18) Sąd uznał, że nie ma nawet konieczności badania nieuczciwości postanowień umownych, gdyż w pierwszej kolejności należy uznać, że umowa jest nieważna jako sprzeczna z prawem, gdyż pozwala bankowi na arbitralne kształtowanie wysokości zobowiązania kredytobiorcy, co narusza istotę zobowiązania.
Podobnie uznał Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 03 stycznia 2020 r. (sygn. akt I C 733/17), który wskazał, że umowę z mBankiem należało uznać za nieważną z uwagi na określenie kwoty kredytu w sposób naruszający przyznanie jednej ze stron prawa do określenia wysokości świadczenia. ( art.69 pkt.1 prawa bankowego) Umowa mBanku nie określała wprost kwoty podlegającej zwrotowi i że kwota ta zostanie ustalona w wyniku określonych działań arytmetycznych. Brak kwoty podlegającej zwrotowi dyskwalifikowała więc tę umowę co doprowadziło do jej nieważności.
Powyżej wymieniono oczywiście tylko niewielką część wyroków, jakie zapadły w sądach powszechnych na terenie całego kraju. Orzecznictwo bowiem w coraz wyraźniejszy sposób przybiera postać niekorzystną dla banków, skutkując stwierdzaniem nieważności zawartych przez mbank frankowych umów kredytowych.
Komunikacja i współpraca z kancelarią zostawiły bardzo pozytywne emocje. Wszyscy pracownicy bardzo mili i pomocni. Poziom profesjonalności bardzo wysoki . Myślałam, że moja sprawa nie jest do załatwienia, ale SIĘ UDAŁO! Otrzymałam kartę na 3 lata w trzy miesiące. Bardzo się cieszę , że trafiłam na kancelarię LexVin, doświadczonego prawnika Pana Dariusza Kostyry. Jestem bardzo wdzięczna i serdecznie polecam najlepszą kancelarię w Warszawie.
Jestem mile zaskoczony jakością, fachowością i krótkim czasem prowadzenia sprawy choć do tej pory współpracowałem z wieloma kancelariami i prawnikami.
Szczerze polecam ta kancelarie dobry kontakt, szybka odpowiedz i pełen profesjonalizm. W sądzie poszło tak jak mówił Pan Dariusz. Dziękuje.
Cieszy mnie niezmiernie, że w tak trudnych czasach wyzysku, manipulacji i cwaniactwa jest tak profesjonalna możliwość obrony. Dziękuję panie Darku !
Jestem bardzo mile zaskoczony profesjonalnością i szybkością odpowiedzi. Poleciłem serwis znajomym, bo warto!
Bardzo fachowa i szybka pomoc, a wszystko w dobrej cenie. Jestem pełen uznania i wdzięczności dla Kancelarii LexVin za profesjonalną realizację usługi.
Bardzo dziękuję za zajęcie się moją sprawą oraz szybkie wysłanie mi sprzeciwu. Z pewnością polecę Państwa usługi.
Pomoc prawną otrzymałam błyskawicznie i profesjonalnie.Świetna,merytoryczna i miła obsługa. Serdecznie dziękuję.