Zrzeczenie się prawa do odstąpienia od umowy
07.05.2013
Wspólnotowe konsumenckie prawo umów charakteryzuje ograniczenie takich klasycznych zasad, jak caveat emptor („niech kupiec strzeże się”), lub pacta sunt servanda („umów należy dotrzymywać”), a to właśnie na skutek istnienia możliwości odstąpienia od umowy przez konsumenta w czasie przeznaczonym na namysł co do uczestnictwa w transakcji (E. Łętowska, op. cit., s. 29).
Najbardziej doniosłe przekształcenia odnoszą się do zasady pacta sunt servanda, która traci swoje znaczenie w stosunku do konsumenta. Wynika to właśnie z faktu ulokowania w umowach konsumenckich cooling of period (czyli „czasu na schłodzenie emocji”), umożliwiającego konsumentowi „wycofanie się” z transakcji bez żadnych negatywnych dla niego skutków (i to bez podania przyczyn).
Zgodnie z art. 2 Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny konsument, który zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od zawarcia umowy. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.
Podobne uregulowanie wynika z art. 7 stawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny - Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni, ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.
W mojej ocenie wszelkie oświadczenia woli o zrzeczeniu się prawa do odstąpienia od umowy stanowią klauzule abuzywne. Zgodnie z art. 3851 Kodeksu cywilnego postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).
Nawet jednak przyjmując, iż przedmiotowe oświadczenie jest ważne to również nie sposób zgodzić się z wysokością naliczonej kary. Z przepisów Kodeksu cywilnego wynika, iż można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna).
W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.
Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej. To samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.
W okolicznościach sprawy należy uznać, iż kara dochodzona przez
polkomtel jest rażąco wygórowana, gdyż nie skorzystała Pani z świadczeń a telefon został zwrócony bez śladów użytkowania tym samym trudno znaleźć uzasadnienie dla żądania zapłaty kwoty 2000 zł.
W mojej ocenie powinna Pani zwrócić się do Rzecznika Konsumentów z prośbą o interwencję. Jeżeli to nie poskutkuje może Pani wystąpić z pozwem o ustalenie lub czekać na wytoczenie powództwa przez
polkomtel.
Tagi: umowa, prawa konsumenta, polkomtel
Opinie naszych zadowolonych Klientów