Odpowiedzialność członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
27.03.2014
Niezasadny jest zarzut, iż w niniejszej sprawie doszło do naruszenia powagi rzeczy osądzonej. Powaga rzeczy osądzonej przewidziana w art. 366 Kodeksu postępowania cywilnego sprowadza się do tego, że wykluczona jest możliwość ponownego rozpatrywania sprawy o to samo roszczenie między tymi samymi stronami. Powagą rzeczy osądzonej obarczone są prawomocne wyroki sądowe, czyli takie, od których nie przysługuje środek odwoławczy w normalnym toku instancji. Wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami. Granicę powagi rzeczy osądzonej wyznaczają zatem zarówno podmioty, jak i przedmiot postępowania.
W niniejszej sprawie nie naruszono tejże zasady, dokonano jedynie czynności technicznych w postaci zmiany sygnatury sprawy. Zmiana sygnatury na ogół następuje w przypadku przekazania sprawy do innego rodzaju postępowania, co miało miejsce w Pana sprawie.
Zasadny w mojej ocenie natomiast jest zarzut, iż sąd nie powinien w formie sprostowania omyłki pisarskiej de facto zmieniać wyroku. Zgodnie z art. 350 Kpc sąd może z urzędu sprostować w wyroku niedokładności, błędy pisarskie albo rachunkowe lub inne oczywiste omyłki. Sprostowanie nie może prowadzić do zmiany rozstrzygnięcia. Nie podlega więc sprostowaniu nawet oczywiście błędne zastosowanie przepisu prawa materialnego (post. SN z 5 grudnia 1980 r., III CRN 133/80, LexPolonica nr 303598, OSNCP 1981, nr 6, poz. 115). Wymienione w hipotezie art. 350 wady orzeczenia musi charakteryzować cecha oczywistości, która stanowi jednocześnie granicę dopuszczalności sprostowania. Nie można w wyniku stosowania art. 350 doprowadzić do merytorycznej zmiany orzeczenia czy zastąpienia orzeczenia merytorycznego formalnym. Tryb sprostowania przewidziany w art. 350 służy do usuwania z tekstu orzeczenia niedokładności, błędów pisarskich albo rachunkowych lub innych oczywistych omyłek, a nie do naprawy poważniejszych wad orzeczenia (post. SN z 31 stycznia 2007 r., II CSK 314/06, LexPolonica nr 3920363, IC 2008, nr 12, s. 45).
Przedmiotowy błąd sądu w mojej ocenie daje szanse na przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania co otworzy drogę do „wyprostowania” pewnych błędów do których w mojej ocenie doszło na etapie procesu. Należy pamiętać, iż zgodnie z zasadami postępowania cywilnego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
Art. 299 Ksh wskazuje, iż jeżeli egzekucja przeciwko spółce okazała się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. Dotychczasowa wykładnie tego przepisu dawała Panu możliwość obrony w sprawie, jednak wielu elementów Pan nie wykorzystał.
Członek zarządu nie odpowiada na podstawie art. 299, gdy wierzyciel nie uzyskał zaspokojenia ze względu na niepodjęcie w stosownym czasie egzekucji przeciwko spółce, choć egzekucja była możliwa (tak wyrok SN z 24 czerwca 2004 r., III CK 107/2003, OSNC 2005, nr 6, poz. 109, glosa aprobująca: A. Karolak, Pr.Sp. 2005, nr 6, glosa krytyczna: D. Dulęba, Rej. 2006, nr 9; por. też orz. SA w Białymstoku z 16 grudnia 2003 r., I ACa 681/2003, OSAB 2004, nr 1, s. 16, glosa aprobująca: B. Draniewicz, MoP 2004, nr 22, glosa częściowo krytyczna: R. Pabis, Pr.Sp. 2005, nr 12).
Jeżeli zostanie wykazana przez niezaspokojonego wierzyciela spółki przesłanka bezskuteczności egzekucji, członek zarządu może uwolnić się od odpowiedzialności. Musi jednak wykazać, że we właściwym czasie zgłosił wniosek o upadłość lub wszczęto postępowanie układowe albo - gdy nie doszło do zgłoszenia wniosku o upadłość oraz nie wszczęto postępowania układowego - że nastąpiło to nie z jego winy, albo że mimo niezgłoszenia wniosku o upadłość lub niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody.
Reasumując w mojej ocenie zasadne jest wniesienie apelacji od wyroku w niniejszej sprawie.
Tagi: zarząd, spółka
Opinie naszych zadowolonych Klientów